Właścicielem serwisu jest ART Ubezpieczenia sp. z o.o. ul. Sympatyczna 18/28, 80-176 Gdańsk, Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku, VII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS: 0000894352, NIP: 5833426323, kapitał zakładowy: 5 100,00 PLN

06 grudnia 2022

Co łączy przedsiębiorczość z dojrzewaniem, czyli o odpowiedzialności zdań parę… 

Kilka lat temu jeden z banków przeprowadził kampanię reklamową: „Liczą się ludzie”. 


Z ekranu telewizora przedsiębiorcy zachwalali prowadzenie własnej działalności podkreślając m.in.: „zawsze chciałam być dla siebie szefem i wszystkie służbowe zabawki zamienić na swoje”, „mniej śpię, więcej pracy, ale coś kosztem czegoś”, „być zależnym tylko od siebie”. 


Trudno się nie zgodzić. Bycie „na własnym” oraz „bycie zależnym tylko od siebie” to WOLNOŚĆ. 
Wolność od dyrektyw i poleceń, wolność od szefa i wolność od sztywnych ram czasu pracy.

To jednak przede wszystkim druga strona medalu: ODPOWIEDZIALNOŚĆ. 
Odpowiedzialność za wynik, odpowiedzialność za siebie (i pracowników) oraz odpowiedzialność za trwanie naszej firmy.

W niniejszej publikacji najsilniej skupimy się na trzecim elemencie mianowicie na zarządzaniu ryzykiem przetrwania naszej firmy. 

 

 

Każda firma (bez względu na to jakiego rodzaju prowadzi działalność) zbudowana jest na trzech filarach:

1.    majątek, czyli wszystkie budynki, maszyny oraz przedmioty, które służą nam do prowadzenia działalności,
2.    działalność, czyli skutek oddziaływania owoców naszej pracy na inne osoby lub firmy (w zdecydowanej większości przypadków skutek ten jest pożądany i oczekiwany, jednak nie zawsze tak bywa), 
3.    ludzie, czyli wszystkie osoby zaangażowane w prowadzenie przedsiębiorstwa: my (właściciele, wspólnicy, szefowie) oraz nasi pracownicy, partnerzy, kontrahenci - i oczywiście nasze rodziny.  

 

W tych też obszarach definiuje się filary w ramach zarządzania ryzykiem. Gdyby w jednym artykule chcieć opisać wszystkie ryzyka związane z majątkiem firmy oraz jej działalnością, to powstałaby wielotomowa publikacja z nieskończoną liczbą przypadków, reguł

i wyjątków.

Temat ten należy bezwzględnie powierzyć specjaliście. Po przeprowadzonej analizie uwzględni on w rozwiązaniach scenariusze mogące zachwiać stabilnością przedsiębiorstwa w sytuacji utraty lub uszczerbku majątku lub roszczeń osób trzecich.

 

My w tym artykule zajmiemy się wycinkiem trzeciego obszaru: zarządzanie ryzykiem w sytuacji zdarzeń umożliwiających zarządzanie firmą przez szefa, właściciela. A sytuacji tych może być naprawdę wiele i różne są możliwości przeciwdziałania im. 

 

 

Zaczynamy zatem od tych najczęstszych: 

 

Sytuacja nr 1: czasowo zachorowałem

 

Gdy jesteś pracownikiem etatowym i przytrafi Ci się choroba sprawa jest prosta: wizyta u lekarza i „L4”. Na tym kończą się wszystkie troski, a niedogodności ograniczają się do obniżonego wynagrodzenia (otrzymujesz 80% uposażenia) oraz ewentualnej sterty niezałatwionych spraw po Twoim powrocie (bo wiem, że im krótsze zwolnienie lub urlop, tym mniejsza „motywacja” przełożonego, aby przekazać Twoje sprawy innym. „Niedługo wróci, powiada…”).  

 

Gdy prowadzisz firmę sprawa wygląda inaczej. Jeżeli złapiesz sezonową dolegliwość (np. przeziębienie lub grypę) zapewne uda Ci się zrewidować zaplanowane zadania i albo część z nich przełożyć na inny termin, albo zlecić podległym pracownikom. Firma bez Ciebie być może zarobi mniej, zarobi później, jednak jej stabilnością to nie zachwieje. 

 

A co w sytuacji, gdy choroba lub uraz wyłączą Cię z pracy na kilka tygodni lub miesięcy?

 

Jako pracownik etatowy nie martwisz się o koszty stałe Twojego pracodawcy (czynsze, raty kredytowe lub leasingowe, ZUS). Prowadząc firmę ponosisz pełną ODPOWIEDZIALNOŚĆ za terminowe regulowanie zobowiązań, a bez Ciebie strona przychodowa nie napełnia się w oczekiwanym tempie.

 

W takiej sytuacji pozostają trzy możliwości:
- pokrycie luki dochodowej kredytem w nadziei, że po poprawie Twojego stanu zdrowia uda się uregulować dodatkowy minus

w bilansie (może to jednak spowodować wpadnięcie w przysłowiową spiralę długów), 
- posiadanie nadwyżek finansowych (oszczędności - poduszki finansowej) na tego rodzaju sytuacje, 
- posiadanie ubezpieczenia, które w sytuacji czasowej niezdolności do wykonywania zawodu (lub pracy) zapewni środki choćby na pokrycie kosztów stałych działalności. 

 

 

Sytuacja nr 2: poważnie zachorowałem

 

W sytuacji nr 1 powiedzieliśmy sobie o ryzyku związanym z czasowym zachorowaniem. Pisząc czasowym mam na myśli takie zaburzenie lub dolegliwość, którą po pewnym czasie udaje się niemal w pełni zażegnać. Nie rzutuje ona w znacznym stopniu na nasze dalsze funkcjonowanie. Co jednak w sytuacji, gdy choroba niesie ze sobą stałą i długotrwałą dysfunkcję? 

 

Stres + mało snu + zła dieta = problemy naczyniowo sercowe = zawał

 

Bez względu na to jak straszą nas wypadki i inne przeciwności losu, to choroby naczyniowo sercowe wiodą prym w problematyce zdrowotnej. Są też powodem ponad 50% zgonów w naszym kraju. 

 

Zawał, udar różne mogą mieć skutki:
- część osób szybko wraca do zdrowia, a gdy nie wraca do starych nawyków przez wiele lat cieszy się niezłym zdrowiem i długim życiem, 
- dla części osób tego zmierzenie się z konsekwencjami choroby oznacza szereg ograniczeń, długą rehabilitację i diametralną zmianę dotychczasowego trybu życia, 
- najwięksi pechowcy wskutek bardziej rozległego zawału lub udaru tracą zdolność do samodzielnego funkcjonowania.  

 

W sytuacji wystąpienia poważnego zachorowania, dla zapewnienia ciągłości działania firmy, właściciel musi wziąć pod uwagę dwa aspekty: 

- prawny: kto i na jakich zasadach będzie zarządzał firmą?
- finansowy: na jakich zasadach będzie finansowane funkcjonowanie firmy? 

 

Aspekty prawne omówimy w innej publikacji. Tu zajmiemy się aspektami finansowymi.

 

Scenariusz 1: nie pracuję 6 miesięcy, po powrocie „muszę zwolnić” i zmienić dotychczasowe nawyki pracy.

Potrzebujesz zatem środków na pokrycie bieżących kosztów działalności oraz pieniędzy na leczenie, które zapewni Ci jak najszybszy powrót do zdrowia.

Co zrobić, aby tego rodzaju sytuacja przebiegła w firmie jak najłagodniej:

1.    przygotowanie pracowników: absencja właściciela, członka zarządu, prezesa musi w jak najmniejszym stopniu odbijać się na stronie przychodowej przedsiębiorstwa. Dobre przygotowanie firmy na taką ewentualność to lata pracy nad budową przejrzystych procesów, zasad oraz podział kompetencji. Rozwiązanie to nie dotyczy rzecz jasna osób prowadzących faktycznie samemu jednoosobową działalność gospodarczą. Co wtedy?  
2.    przytoczone poprzednio nadwyżki finansowe, które pozwolą na pokrycie kosztów działalności firmy oraz koszty związane

z leczeniem. Wysokość tychże środków w tym scenariuszu musi być adekwatna do długości naszej niechcianej absencji,
3.    posiadanie ubezpieczenia gwarantującego wypłatę świadczenia w sytuacji wystąpienia poważnego zachorowania: mówimy

o polisie z sumą świadczenia w wysokości 100 – 200 tys. zł. Dodatkową opcją w ramach ubezpieczenia są usługi, które uławiają powrót do zdrowia (np. prywatna opieka medyczna, zakład rehabilitacyjny), a nawet leczenie w najlepszych klinikach na całym świecie. 

 

Pamiętajmy: pieniądze są ważne, pieniądze są potrzebne. Wartością firmy są jednak klienci, kontrakty i rynki na jakich funkcjonuje. Przerwa w działalności bez przygotowania może sprawić, że po okresie trudności nie będzie do czego wracać lub powrót ten będzie niezwykle trudny. Zwróćmy zatem szczególną uwagę na aspekt organizacyjny i przygotujmy firmę na taką ewentualność. 

 


Scenariusz 2: nie jestem w stanie dalej pracować, nie jestem w stanie samodzielnie funkcjonować.

Scenariusz przywołuje ciarki na plecach, jednak i na taką ewentualność musimy być przygotowani. 

 

Z punktu widzenia firmy konieczne jest przygotowanie zasad: 
- funkcjonowania firmy w aspekcie zarządczym (kompetencje, procesy decyzyjne, odpowiedzialność finansowa etc.), 
- finansowania przedsiębiorstwa (zarządzanie budżetem, finansowanie zobowiązań, podział zysku etc.),
- sukcesji przedsiębiorstwa. 

 

Temat jest niezwykle złożony, bo sposób postępowania determinuje przede wszystkim forma prowadzonej działalności. Przy jednoosobowej działalności lub spółkach osobowych sytuacja może się okazać zabójcza dla prowadzonego przedsiębiorstwa z uwagi na kompletny pat decyzyjny i możliwe rozwiązanie spółki. W przypadku spółek kapitałowych odporność na tego rodzaju sytuacje jest dużo większa, jednak wymaga uregulowania w dokumentach spółki. 

 

Z Twojego punktu widzenia powstaje jeszcze większe wyzwanie. Jak sfinansować nie tylko lukę wynikającą z niezdolności do pracy

i braku możliwości generowania dochodu, ale również jak sfinansować dodatkowe koszty wynikające z konsekwencji choroby (leczenie, leki, stała opieka medyczna lub opiekuńcza). Najczęściej stosowanym rozwiązaniem jest upłynnianie zgormadzonego majątku: wpierw płynnych oszczędności, a w kolejnym kroku nieruchomości. 

 

Najbardziej efektywnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest ubezpieczenie zapewniające wypłatę comiesięcznej renty.

Ważnym dodatkiem zapewniającym pewne wsparcie jest również ubezpieczenia od poważnego zachorowania – dlaczego?
- w pierwszym okresie choroby potrzebne są największe środki na sfinansowanie leczenia oraz adaptację do nowej rzeczywistości. Dzięki polisie silny zastrzyk pieniędzy zwiększa możliwości działania, 
- po tzw. okresie przygotowania potrzebne są regularne dochody, których wysokości powinna odpowiadać minimum pokryciu kosztów stałych wynikających z niemożności pracy. Renta ZUS jak wiemy zaspokoi minimum socjalne. 

 


I scenariusz najczarniejszy: spotkanie ze św. Piotrem. 

Podobnie jak w powyższej sytuacji pojawiają się dwa aspekty: 
- organizacyjny: czy firma bez Ciebie będzie istniała? Kto przejmie majątek i know-how firmy? Czy w ogóle forma prawna pozwala na przejęcie firmy?
- finansowy: czy są ustaleni spadkobiercy? Z której grupy podatkowej są spadkobiercy? Kto ma prawo do otrzymania zachowku? Czy może rodzinie należy się ekwiwalent za udziały spółki?

 

 

Pomimo złożoności tematu większość przedsiębiorców nie posiada podstawowego dokumentu regulującego tzw. doczesność: testamentu.

A testament to pierwszy krok - pomaga, jednak wszystkiego nie załatwia – konieczne są dalsze czynności pozwalające na skuteczne przekazanie majątku.

Tak – przekazaniu. Majątek nie może przechodzić – on musi być świadomie przekazany.